Rok 2020 zapisze się w pamięci wszystkich, nie tylko inwestorów giełdowych, jako rok pandemii COVID-19 i związanych z nią perturbacji we wszystkich dziedzinach ludzkiego życia. Refleksem tych perturbacji w sferze gospodarczej pozostanie reakcja rynków finansowych, obrazowana kształtem wykresów indeksów giełdowych. Widzimy na nich panikę z początku roku wywołaną gwałtowny szerzeniem się epidemii w ramach pierwszej fali zachorowań, zamrożeniem aktywności gospodarczej i lękiem przed głęboką i długotrwałą zapaścią ekonomiczną.

Wystarczy spojrzeć na wykres dowolnego indeksu giełdowego dowolnej giełdy z lutego i marca, by przekonać się, że w opinii inwestorów miał nastąpić gospodarczy koniec świata. Jednak stopniowe „oswajanie” choroby, a przede wszystkim pojawienie się optymistycznych informacji o podjęciu szybkich i zakrojonych na szeroką skalę prac nad opracowaniem szczepionki dało nadzieję, że gospodarczy koniec świata jednak nie nastąpi. To zachęciło inwestorów do zmiany nastawienia do ryzykownych aktywów i ponownego napełniania wyprzedanych portfeli inwestycyjnych, skutkiem czego wykresy giełdowe w skali całego zakończonego roku przypominają bardziej formację kształtu roller coaster niż wodospadu.

Przechodząc od poetyckich opisów do statystycznej precyzji pora podać parę istotnych danych opisujących zmiany wartości głównych warszawskich benchmarków. WIG20 po lutowo-marcowym spadku od szczytu notowań o ponad 40 proc. w kolejnych kwartałach odrabiał straty kończąc rok 2020 na poziomie 1.983,98 punktów, czyli tylko 7,7 proc. niższym niż na ostatniej sesji poprzedniego roku. Indeks szerokiego rynku WIG, który do połowy marca stracił ponad 37 proc. swojej wartości w ostatecznym rozrachunku w skali roku stracił zaledwie 1,4 proc. Najmniej „wahliwy” w tym gronie okazał się indeks średnich spółek mWIG40, który do początków wiosny oddał wprawdzie ponad 29 proc. ale pod koniec roku przeszedł do zielonej strefy stóp zwrotu i zakończyć feralny rok 1,7 proc. powyżej swej wartości sprzed dwunastu miesięcy.

W ujęciu sektorowym sytuacja na rynku była także nierozerwalnie związana z szalejącą epidemią i silnie skorelowana z oceną wpływu koronawirusa na poszczególne branże i gałęzie gospodarki.Nie zabrakło przy tym zarówno wielkich przegranych jak i niezaprzeczalnych zwycięzców tego okresu. Świadczyć może o tym fakt, iż rozstęp między najsilniej rosnącym indeksem WIG-górnictwo (wzrost o 82,1 proc.) i najmocniej zniżkującym WIG-banki (spadek o 29,6 proc.) wyniósł 111,7 punktu procentowego. Wysokie dwucyfrowe stopy zwrotu zrealizowali w minionym roku inwestorzy posiadający w portfelu, obok spółek górniczych, także spółki z indeksów: WIG-budownictwo (+60,7 proc.), WIG.GAMES (+53,9 proc.), WIG-informatyka (+36,3 proc.) oraz WIGtech (+33,4 proc.). Największe straty w ujęciu sektorowym (obok wspomnianego WIG-banki) odnotowano na indeksach: WIG-paliwa (-23,6 proc.), WIG-lekki (-9,9 proc.) oraz WIG-odzież (-8,9 proc.).

W gronie blue chipów, reprezentowanych przez indeks WIG20, także nie brakowało walorów, których kursy zmieniały się w skali istotnie odbiegającej (zarówno na plus jak i na minus) od zagregowanej zmiany samego indeksu. Prawdziwą gwiazdą roku okazała się spółka Dino Polska, której kurs w okresie 12 miesięcy wzrósł o 101,0 proc. osiągając na ostatniej grudniowej sesji 289,40 zł. Silną aprecjację kursu odnotowano również na akcjach takich spółek jak: KGHM (+91,5 proc.), Tauron (+66,0 proc.) oraz PGNiG (+28,0 proc.). Wśród największych spółek nie zabrakło niestety takich, których notowania na przestrzeni roku istotnie się obniżyły, narażając akcjonariuszy na duże straty. Liderem spadków okazał się Lotos z wynikiem -50,4 proc. Na kolejnych pozycjach negatywnego rankingu uplasowały się takie spółki jak: Alior Bank (-40,8 proc.), Santander Bank Polska (-39,6 proc.) i Bank Pekao (-39,2 proc.).

W przekroju całego rynku nie sposób nie wspomnieć o spółkach Mercator Medical (producent rękawic medycznych) oraz Harper Hygienics (producent artykułów higienicznych do oczyszczania skóry), których akcje wzrosły w skali roku odpowiednio o 4141 proc. i 1711 proc.