W drugim kwartale na warszawskiej giełdzie obserwowaliśmy kontynuację spadków zapoczątkowanych w styczniu bieżącego roku. Tym razem jednak, w odróżnieniu od poprzedniego kwartału, przecena dotknęła w największym stopniu spółki średnie skupione w indeksie mWIG40, który obniżył swoje notowania o 7,4 proc. kończąc pierwsze półrocze na poziomie 4.219,73 pkt. Dynamikę spadków ograniczył indeks największym krajowych spółek WIG20, który w skali kwartału stracił 3,4 proc. osiągając na koniec czerwca 2.135,47 pkt.
Pośrodku stawki uplasował się indeks szerokiego rynku WIG, który po przecenie o 4,2 proc. osiągnął pułap 55.954,44 pkt. Zmiana lidera spadków w ujęciu kwartalnym spowodowała niwelację różnic w stopach zwrotu osiąganych w poszczególnych sektorach rynku w skali całego pierwszego półrocza, a różnica między tracącym od początku roku najwięcej indeksem WIG20 (spadek o 13,2 proc.), a tracącym najmniej WIG-iem (spadek o 12,2 proc.) wyniosła zaledwie jeden punkt procentowy.
Słaba kondycja krajowego rynku akcji stanowiła negatywną dywergencję z głównymi parkietami europejskimi i amerykańskimi, które swoje lokalne minima ustaliły pod koniec marca i w drugim kwartale odrabiały wcześniejsze straty, choć – co należy zauważyć – przy zwiększonej zmienności i z zaznaczoną spadkową tendencją w czerwcu. Brak pozytywnej reakcji inwestorów działających na warszawskim parkiecie na wzrostowy impuls rynków bazowych nie wróży dobrze posiadaczom akcji polskich spółek, tym bardziej, że okres wakacyjny nie zachęca do zajmowania długich pozycji na ryzykownych aktywach, które w razie wzrostu awersji do ryzyka można by łatwo spieniężyć po rozsądnych cenach, przy zmniejszonej płynności rynku. Warto zatem rozważyć opcję pozostania poza rynkiem do zakończenia wakacji lub przynajmniej do zbliżającego się okresu publikacji półrocznych sprawozdań finansowych, których uważna analiza może pozwolić ocenić kondycję potencjalnych celów inwestycyjnych.