Słaby początek, ale ogólnie kwartał udany – tak w paru słowach można opisać zachowanie warszawskiego rynku giełdowego w pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku. Zamiast z efektem stycznia, który tym razem nie wystąpił, na początku roku mieliśmy do czynienia z korektą silnego impulsu wzrostowego trwającego od października do grudnia i dopiero w końcówce stycznia rynkowi udało się powrócić do poziomów notowań, na jakich kończyliśmy poprzedni rok. W lutym główne indeksy zrealizowały prawie cały dodatni wynik pierwszego kwartału, natomiast marzec stał pod znakiem raczej chaotycznych wahań nastrojów skutkujących utworzeniem krótkoterminowego trendu bocznego w dość szerokim przedziale notowań i z końcowym wynikiem bliskim jego górnego ograniczenia. Ostatecznie indeks szerokiego rynku WIG uzyskał na ostatniej marcowej sesji wynik 82.745,58 pkt realizując dodatnią kwartalną stopę zwrotu w wysokości 5,5 proc. Jego odpowiednik ograniczony do 20 największych spółek WIG20 zyskał w tym samym okresie 4,0 proc. osiągając poziom 2.436,05 pkt. Liderem wzrostów w pierwszym kwartale był jednak indeks średnich spółek mWIG40, który po wzroście o 9,4 proc. zakończył notowania z nowym historycznym rekordem wynoszącym 6.326,51 pkt. Dla porządku należy równocześnie zauważyć, że także indeks WIG w lutym kilka razy poprawiał swoje historyczne rekordy (ostatni raz na sesji 23 lutego z wynikiem 83.265,56 pkt).

Analiza rynku w ujęciu sektorowym wskazuje na to, że kontynuacja hossy w Warszawie była w znacznej mierze zasługą banków, których indeks WIG-banki zwyżkował najmocniej zarówno w ujęciu kwartalnym (22,3 proc.) jak i dwunastomiesięcznym (115,7 proc.). Przy kapitalizacji banków odpowiadającej ok. 39 proc. kapitalizacji indeksu WIG20 i ponad jednej czwartej kapitalizacji całego rynku akcji, związek przyczynowo-skutkowy nie wymaga dodatkowego dowodu. Wsparciem dla banków były spółki wchodzące w skład indeksów WIG-nieruchomości i WIG-budownictwo, których skala wzrostów przewyższyła wzrost rynku jako całości. Na drugim biegunie znalazły się spółki energetyczne, górnicze i chemiczne, których zagregowane benchmarki traciły w pierwszym kwartale najmocniej – odpowiednio: -13,8 proc., -7,3 proc. i -5,9 proc. Spośród blue chipów objętych indeksem WIG20 w skali kwartału najmocniej podrożał mBank (38,4 proc.), a na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy AliorBank (152,7 proc.). Najwięcej stracić można było z kolei na akcjach Pepco, które były najgorszą inwestycją zarówno w ujęciu kwartalnym (-30,9 proc.) jak i rocznym (-56,6 proc.).

Warto odnotować także fakt, iż po sesji w dniu 15 marca 2024 r. miała miejsce rewizja roczna portfeli indeksów, w tym również analizowanych WIG20 i mWIG40. W wyniku tych zmian w indeksie WIG20 Budimex zastąpił Assecopol, natomiast udział spółki PKO BP został ograniczony do 15 proc. Z kolei w indeksie mWIG40 spółki: ABPL, Assecopol, Rainbow Tours, i Synektik zastąpiły emitentów: Budimex, Bumech, Synthaverse (dawniej Biomed-Lublin) oraz ZE PAK.

Spośród innych statystyk, pod koniec marca GPW w Warszawie opublikowała ciekawe dane odnośnie udziału inwestorów w obrotach instrumentami finansowymi na GPW w 2023 r. Zgodnie z nimi, krajowi inwestorzy indywidualni odpowiadali za 16 proc. obrotów na Głównym Rynku akcji GPW (-1 pp. rdr), natomiast krajowi inwestorzy instytucjonalni za 19 proc. (tyle samo co rok wcześniej). Udział inwestorów zagranicznych wzrósł o 1 pp. do 65 proc. i był historycznie rekordowym wynikiem Z kolei na rynku NewConnect prym nadal wiedli krajowi inwestorzy indywidualni, których udział w obrotach wyniósł 84 proc. (tyle samo co w 2022 r.).